uważam dokładnie to samo ;) mnie najbardziej chyba rozbawił fragment z "wielkim, zielonym, zgniłym facetem z dziwnym wyrazem twarzy". normalnie padłam jak przytulił ten posąg :) w ogóle gościu wprowadził humor :) ciekawe czy normalnie też jest taki zabawny ;) pozdro :)
Yeaah :)) Film bardzo mi sie podobał bo był długi a sie nie dłużył :PPP hehe a Justin był słodziutki :** muaaa zawsze jak coś mowił to usmiech sam się ciskal na usta :))
Wielki zielony gość -pewnie ważny- SUUPER!! Albo jak mowi o zmianie czasu:-)) I pozniej jego przytupniecie:-)
a mnie rozbawił do łez fragment, jak stwierdził, że "musi się nacieszyć chwilą",w której okazał się mądrzejszy od reszt...<buhahaha>
On jest świetny ... no jak się napawał chwilą to było świetne ... mój brat ma mnie dosyć bo jak tylko widzę Skarb Narodów albo Justina to dostajęszału ... :)
W drugiej części też są świetne momenty z nim...Myślałem, że już nie będzie to samo co w pierwszej...Jednak się myliłem...I cieszę się z tego mojego błędu...
zgadzam sie:] czasem jego teksty stanowczo mnie rozsmieszaly;] np jak w SN2 byli na tej kamiennej ruchomej plycie i on powiedzial ze ktos bedzie musial zostac i to co bylo dalej:]
on w ogole jest swietny, lepszy aktor niz Cage(czy jak to sie pisze)... napewno... jest taki "slodki". Film byl calkiem spoko tylko dzieki niemu... Jest kochany :) ;*