Mamy tu do czynienia z sytuacja, kiedy sequel to bardzo pewne dorówna oryginałowi, lub go nawet przewyższy. 1 część była tak mierna ze poprzeczka nie jest już nawet zawieszona, tylko leży na ziemi...
Oj, fakt:) Cage chyba się strasznie nudzi, że gra w takich gniotach jak toto i inne Ghost Ridery. Skończy jak Steven Segal.
Jedynka była akurat bardzo dobra a wy sie nie znacie. Wcale nie są to gnioty: Ghost Rider dobry film a Skarb Narodów lepszy i ciekawszy niż te wszystkie Indiana Jonesy - o to jest klasyczny przykład gniota. Najpierw obejrzyjcie trochę filmów zamiast opisywać w ciemno po okładkach.
Do "Skarbu..." nic nie mam, ale porównywac to do "Indiany Jonesa" to gruba przesada tu nie ma porównania."Skarb Narodów" jest fajny ale w porownaniu z "indianą" to gmiot.
indiana jones to akurat bylo calkiem oryginalne... a teraz juz pelno filmow o skarbach i takich tam...
OOJJJJJJJ!!!!!!! Od Indiany prosze z daleka z brudnymi łapkami!!! A "Skarb..." xczemu nie moxcno naciagany ale przyjemny filmik na nudne wieczory przy piwku. Troche sie posmiac powytykac absurdy ale jak milo sie rozerwac bo zle nie bylo...
"Ghoust..." cuz ... hhmmm... to nie miejsce na wulgaryzmy.
no cóżfaktycznie poprzeczkę trzeba w tej sytuacji podnieść a nie pokonać. Również zgodze się ze zdaniem że Cage gra ostatnio w nie najlepszych produkcjach....Gohst i Next niezbyt udane. A w sumie go lubię za Face Off czy Ptaśka....