na poziomie niemieckich bzdet o jakieś świętej włóczni, czy bursztynowej komnacie. Film dla niedorozwiniętych dzieci. Zupełnie nie rozumiem tej wysokiej oceny. O ile Skarb narodów dał się jakoś oglądać, to ten jest tylko ostatnim wysiłkiem reżysera.
11 przykazanie: nie wybrzydzaj.
Jasne, należy przyjmować każde gówno i się cieszyć. Przecież to AMERYKAŃSKIE.